W piątkowy wieczór Studio Piano Song świętowało dekadę swego istnienia. Oba jubileuszowe koncerty odbyły się przy pełnej widowni. Na deskach Centrum Kultury i Sztuki zaprezentowali się niemal wszyscy podopieczni Anny Kowalkiewicz-Oligny, a ona sama odebrała niezliczoną ilość życzeń, bukietów kwiatów i upominków.

Studio Piano Song należy do najbardziej znanych szkół wokalnych w naszym mieście. Przyczyn jej popularności jest wiele. Po pierwsze prowadzona jest z talentem i konsekwentnie, nieprzerwanie od 10 lat, przez Annę Kowalkiewicz-Oligny. Po drugie od dłuższego czasu skupia w swych szeregach kilkudziesięciu adeptów sztuki śpiewu. Po trzecie jej podopieczni wygrywają niemal wszystkie przeglądy i festiwale oraz sporą część konkursowych programów telewizyjnych. Po czwarte jej wychowankowie od samego początku swej edukacji zdobywają estradowe szlify, uczestnicząc w ogromnej ilości koncertów organizowanych przez SPS. Po piąte dzięki talentowi pedagogicznemu Anny Oligny i jej wrodzonej serdeczności wszyscy czują, że są członkami wielkiej, śpiewającej rodziny.

Niemal cała familia wokalistów spotkała się w piątek na jubileuszowym koncercie w Centrum Kultury i Sztuki. Nie było jedynie Anastazji Simińskiej, która jako wzięta artystka musicalowa tego wieczoru występowała w spektaklu w Szczecinie. Zabrakło Macieja Bujalskiego, wielkiego przyjaciela i donatora SPS, który zmarł przedwcześnie w styczniu tego roku. Oddano mu hołd minutą ciszy i zadedykowano jubileuszowy koncert, na który nota bene przyjechały jego córki, Kamila i Maja.

Podczas wieczoru zabrzmiało ponad 20 piosenek w wykonaniu dojrzałych, młodych i najmłodszych artystów SPS, wśród których byli m.in. Justyna Garczarek, właśnie w tej chwili próbująca swych sił w telewizyjnym Idolu oraz dzieci Anny Oligny - bliźniaki Janek i Julka, które mają tyle samo lat, ile szkoła. Nie tylko światowe przeboje, ale także własne utwory zaśpiewał Piotr Porada, który szykuje się do wydania płyty w duecie z Eweliną Łuszczek. Specjalnie z okazji jubileuszu do Kalisza przyjechały Monika Szczot i Marzena Ugorna; wokalistki, które rozwijają indywidualne kariery i także są w trakcie realizacji swych debiutanckich krążków. Z tą wokalną rodziną przez wiele lat związany był saksofonista Bartosz Wojciechowski, który także znalazł czas, aby na moment opuścić stolicę i znów zaakompaniować swym przyjaciołom.

Nie wszyscy podopieczni Piano Song zajmują się muzyką zawodową dla wielu śpiewanie jest realizowanym dla przyjemności, ale na profesjonalnym poziomie, hobby, tak jak dla farmaceutki Sylwii Gąsiorowskiej, lekarki Sary Żywiołowskiej czy dziennikarki radiowej Małgorzaty Puchalskiej. Każdy miał swoje pięć minut w koncercie, by nie tylko zaśpiewać, ale także odpowiedzieć na pytania konferansjera dotyczące zarówno wspomnień związanych ze Studiem Piano Song, jak i wpływu, jaki wywarło ono na życiowe decyzje. Utrzymany przez Roberta Kucińskiego w duchu benefisu wieczór był także okazją do rozmów z siedzącymi na widowni gośćmi, którzy w rozmaity sposób przyczynili się do rozwoju wokalnej firmy Anny Oligny. Ojcem SPS można nazwać Arkadiusza Janiaka, dziekana Wydziału Sportu i Rehabilitacji kaliskiej PWSZ, który 10 lat temu, jako dyrektor GOK w Szczytnikach, namówił panią Annę do założenia szkoły. Jej rozwój nie byłby możliwy, gdyby nie duża pomoc ze strony rodziców, państwa Wandy i Jana Kowalkiewiczów, którzy opiekowali się wnukami oraz wsparcie męża, Pierre'a Oligny, który mimo własnych, poważnych obowiązków zawodowych, sporo uwagi poświęcał artystycznemu przedsiębiorstwu żony. Piano Song nie ma swej siedziby, więc przychylność kolejnych dyrektorów Centrum Kultury i Sztuki, Barbary Fibingier i Dariusza Grodzińskiego, jest także nie do przecenienia. Wśród niezawodnych partnerów znalazł się również Mirosław Przybyła, dyrektor OSRiR, który pod swe skrzydła przyjął wymyślony przez Oligny sześć lat temu Festiwal Pieśni Żydowskiej i Izraelskiej SHALOM.

Oprócz wychowanków Anny Kowalkiewicz-Oligny w jubileuszowym wieczorze wziął udział także zaprzyjaźniony gość specjalny Jakub Herfort, zeszłoroczny zwycięzca nie tylko programu Mam talent, ale także kaliskiego festiwalu SHALOM. Wystąpili również muzycy z zespołów "Części zamienne" i Kamil Pyrek Band.

Tuż po finałowym "Show must go on" wykonanym przez ponad 40 artystów biorących udział w jubileuszowym koncercie, na scenę wkroczyli goście i przyjaciele, którzy pragnęli złożyć jubilatce życzenia, wręczyć kwiaty i upominki. Byli wśród nich nie tylko ludzie kultury i sztuki, ale także biznesu, m.in. prezes Pratt&Whitney Kalisz Bogdan Zmyślony czy samorządu, m.in. wójtowie gmin z Brzezin i Opatówka. Aby osobiście pogratulować jubilatce, na koncert przybyło dwoje członków Zarządu województwa wielkopolskiego, Krzysztof Grabowski i Marzena Wodzińska oraz dwoje prezydentów Kalisza Grzegorz Sapiński i Karolina Pawliczak. Nie sposób wymienić wszystkich znakomitych gości wieczoru piastujących wysokie urzędy, którzy jak się okazało należą do stałych widzów licznych produkcji koncertowych i festiwalowych kreowanych przez Studio Piano Song.

Robert Kuciński

foto: Paweł Przybylski